Melanie Rose Tadakoro
20 lat
kelnerka
kelnerka
I KNOW I'M WAY TOO EASY
|||||
Haos, panika i strach
Śmiech, szczęście, euforia
To może krócej...
skomplikujmy Jej życie
Faworyzuje
Cytat- William Shakespeare
Cytat- William Shakespeare
Cześć, miło mi Cię jako pierwszej powitać na blogu (:
OdpowiedzUsuńZ całym szacunkiem muszę jednak zwrócić uwagę na fakt, że zakryłaś mój post, mimo, iż nie miał obowiązujących w regulaminie trzech komentarzy. Wiem, że chcesz, by Twoja karta była na wierzchu, jednak naprawdę napracowałam się nad tym tekstem i chciałabym, żeby ktokolwiek go przeczytał. Dlatego możemy zrobić tak: albo ja dodam do postu odnośnik do Twojej karty, którą wstawisz jako wcześniejszą, albo po prostu poczekasz.
Byłabym zobowiązana (:
//Catherine
[ Witam na blogu. Zdjęcia świetne. Baw się tutaj dobrze! ]
OdpowiedzUsuńAdministracja
[ Cześć. Używałam kiedyś tego zdjęcia i dobrze je wspominam, chociaż ostatnio pojawia się na blogach wyjątkowo często. Cóż, życzę weny, niekończących się pomysłów i ciekawych wątków, a przede wszystkim dobrej zabawy w naszym gronie. ]
OdpowiedzUsuńBianca
[ A może zaczniesz? xD ]
OdpowiedzUsuńLuca D'Annunzio
[Cześć, miłej zabawy.]
OdpowiedzUsuńvd Vaart
[Czeeeść! :D
OdpowiedzUsuńJasne, że chcę wątku. Jakiś masz pomysł? ^^]
[Są jakieś pomysły?]
OdpowiedzUsuńRubens
Autokorekta górą.
Usuń*Ruben
[Cóż, Jason pracuje w niezależnej gazecie - publikują artykuły dość kontrowersyjne, demaskujące brutalnie każdy aspekt współczesnego życia. Może Melanie ma jakąś ciekawą historię życia? Wtedy mogłaby zgłosić się do redakcji gazety z swoją historią, Jason spotkałby się z nią by mu o wszystkim opowiedziała, zadałby kilka pytań, zabrał zdjęcia. Co Ty na to?]
OdpowiedzUsuńJason Lahane
[Cześć, cześć:) Meredith trudno nawiązuje znajomości, jednak autorka bardzo chętnie powiązałaby te dwie panie. Niestety też nie mam pomysły. To jest chyba jedyny i największy problem.]
OdpowiedzUsuńM.L.
W ostatnim czasie alkohol był jedyną formą rozrywki, na jaką sobie pozwalał. Oczywiście niektórzy zanegowaliby tę opinię zważywszy na to, że picie w samotności miało niewiele wspólnego z zabawą i uciechą ducha, ale przy miernej potencji psychicznej Luci, parę szklanek kojącej whisky zdawało się naprawdę dodawać mu energii. Nawet jeśli nie w ujęciu psychologicznym, to na pewno fizycznie. Nabierał ochoty do: a) bójek z nieznajomymi; b) rozmów z barmanem. W obu przypadkach wykraczał wtedy za granicę codziennych zachowań, więc można było rzec, że było to pewnego rodzaju urozmaicenie. Dzisiaj jednak nawet czwarta szklanka mocnego trunku nie zachęciła go do rozwiązania języka. Wciąż siedział przy barze i wciąż nie zapowiadało się na rozmowę z kimkolwiek. To był ten moment, w którym należało opuścić lokal, ale zamiast tego zerknął w stronę parkietu i sięgnął dłonią po pierwsze szkiełko jakie wpadło mu pod palce. Oczywiście zapomniał skontrolować swój wybór, w efekcie czego okazało się, że łyknął kurewsko słodki drink, prawdopodobnie kobiecy, krzywiąc się przy tym nieznacznie.
OdpowiedzUsuń— Kurwa... — mruknął tylko, nawet nie przepraszając za swoją pomyłkę. Po prostu odstawił alkohol przed nos prawdopodobnej właścicielki, tym razem ujmując zgrabnie SWOJĄ whisky.
Luca D'Annunzio